Author: kkowal31
Nie rób tego!
W artykule opisze niektóre moje mega frajerskie zachowania wobec dziewczyn.
Przypadek 1:
Było to ze 3 lata temu, miałem dość atrakcyjna sąsiadkę (powiedzmy A), znamy się od dziecka dobrze nam się gadało, z czasem zaczęła mnie pociągać, ale nie potrafiłem jej powiedzieć ze mi się podoba (było to po około roku ?bliższej? znajomości). W końcu moje zachowanie było tak cipowate (praktycznie przytakiwanie na każdą jej opinie, robienie wielu rzeczy, o które poprosiła, gdy z nią rozmawiałem to miałem cichuteńki glos), że ona sama zauważyła to, ze chce czegoś więcej niż bycia tylko kolega i zaczęła mi dawać już ewidentne sygnały (zaproszenia do niej do domu na kawę; gdy przebywaliśmy razem z jej przyjaciółka (powiedzmy B), to B zostawiała np. w połowie filmu mnie sam na sam z A.), żebym odważył się jej to powiedzieć. No i stało się to pewnego wieczoru: powiedziałem jej ze mi się podoba, komplementowałem ile tylko fabryka dała, oczywiście uśmiechała się gdy to mówiłem, była trochę zmieszana, ale to co mniej więcej powiedziała: Jesteś zajebistym kolegą, wiem, ze Twoja dziewczyna będzie miała z tobą super i blablabla. Na pytanie ?To dlaczego nie chcesz nią być??, odpowiedziała ?nie chce mieć chłopaka, na razie chce się bawić? Żeby jakoś przekonać ja co do jakichś tam moich ?uczuć? podszedłem do niej, dotknąłem i pokazałem jak mi drżą ręce, jak cały drżę z tych emocji. Poszedłem do domu, ze zbierającymi się łzami w oczach, jeszcze jej w drzwiach powiedziałem coś na styl ? przemyśl to, zastanów się?. W domu wskoczyłem do łóżka i nie spałem za dobrze, jeśli w ogóle, cały czas myślałem o niej, choć wiedziałem już, że nic z tego nie będzie. Chyba na drugi dzień po tym lub trochę później pogadałem sobie jeszcze z nią, dając jej do przeczytania jakiś wycinek z gazety o objawach zakochania i mówiąc jej, że czuję to samo, co jest tam napisane (Kupa śmiechu, co?) A. była niewzruszona. I tak pozostaliśmy kolegami.
Przez 2 tygodnie miałem ogromnego doła, chodziłem tylko do pracy, robiłem wszystko żeby pozbyć się energii kumulującej się we mnie, przychodziłem i szedłem spać, byle nie myśleć, nie widzieć, chlałem na umór i tak w kółko. W między czasie A. pocałowała się raz po pijaku z jednym z moich kumpli starszym od niej o 6 lat, który był po prostu sobą (arogancki, ale i rozbawić potrafił, trochę tajemniczy, tzw. natural), to mnie dobiło. Dziwiło mnie wtedy, że ?poleciała? na niego. Może Ty masz jakichś znajomych, którzy zachowują się podobnie jak mój kumpel i mają powodzenie u kobiet, obserwuj go, przypatrz się jakie cechy jego charakteru pozwalają mu otaczać się płcią przeciwną, wyciągnij je, jeśli trzeba ulepsz i zacznij wprowadzać do swojego zachowania.
Biłem się jeszcze z myślami, żeby napisać o niej piosenkę, bo myślałem, że w ten sposób jej zaimponuje (aż WSTYD mi pisać takie rzeczy), ale na całe moje szczęście nie zrobiłem tego. Z czasem jakoś przeszło mi i starałem się być obojętny. Jesteśmy dalej znajomymi lecz już bez tak dobrego kontaktu jak przed tymi wydarzeniami, nie zamierzam się nakręcać.
Przypadek 2:
Spotykałem się z pewną dziewczyna(D), były dni lepsze i gorsze. Pewnego razu spotkaliśmy się, ona opowiada mi cały czas jak to jej się nie układa z jej chłopakiem itp., a dzień wcześniej pisaliśmy smsy i wyszło coś, że będziemy się całować (nie mogłem się doczekać), wiec ona coś tam smuci z godzinę, a ja słucham i nie wiem jak reagować. Ona chodzi, tak trochę zalotnie, w pewnej odległości ode mnie, udaje bezbronną i niewinną istotę, którą trzeba pocieszyć. Ja siedzę i patrzę na nią, nie chce mi się słuchać jej ględzenia, ale też nie wiem, co zrobić, aby usiadła obok mnie(nie było jeszcze tej strony, a o innych podobnych nie wiedziałem). Miało być miło, a jest nieciekawie. Po jakimś czasie siada obok, ja dalej nie wiem co począć, w głowie tylko ?chcę się z Tobą całować i tym podobne myśli? J, ona cały czas opowiada, w końcu zebrałem się i ledwo wydobywającym się głosem walę tekst: ?Chcesz się całować?? (Dobra wstań już z tej podłogi, najpierw otrzyj łzy, a dopiero potem zetrzyj ślinę z ekranu monitora ) ? jak sobie pomyślę o tym tekście to sam parskam śmiechem ) Poszedł pewnie shit-test, że ?nie, przytul mnie? albo coś w ten deseń, co oczywiście zrobiłem, no bo jak mogłem odmówić, ale do całowania też doszło.
Podałem konkretne przykłady moich durnowatych zachowań i bezgranicznie głupich tekstów, nie rób tak. Jeśli coś chcesz, to bądź zdecydowany to wziąć. Po prostu, gdy cos chcesz, bierz to, ale rób to inteligentnie i z klasą, co by nie wyjść na jełopa. Poczucie humoru zalecane również. Pozdrawiam
jezu jak to czytam to sobie przypominam siebie sprzed kilku lat… pytania i zachowanie na poziomie podstawowki, pozniej troszke poznalem jak to robic, ale sam bez wchodzenai na ta strone, ktorej jeszcze nie znalem
Niewątpliwie zabawne ;] Spoko, że masz dystans do siebie i napisałeś swoją historię. Dobrą stroną tego jest to, że takie zdarzenia są dobą lekcją i nie zapomina ich się do końca życie. Podoba mmi się Twój wniosek z tych historii.
To drugie wcale nie jest takie głupie, kiedyś spotkałem wieczorem koleżankę z gimnazjum (mielismy już po 20 lat) i poszliśmy sobie na piwo do parku i tak sobie gadamy a że ja już byłem po 4 to wypaliłem nagle z dupy „dobra będziemy gadać o pierdołach czy się całować?”. Ona zszokowana patrzy się na mnie a ja hyc łapę na noge i się zaczęło. Skończyło wiadomo jak 😉 Ale już drugi raz tego patentu nie użyję, to chyba za duży fart był.