Witam!
Mam na imię Marcin, wpadłem na Twoją stronę przypadkiem – no może niekoniecznie przypadkiem, ponieważ mam mały problem i coś tam sobie googlowałem, wtedy właśnie natknąłem się na Twoją strone, swoją drogą fajna stronka. Przejrzałem sobie tą strone, ale informacji, których ja szukam nie znalazłem. Jeśli to wszystko prawda i te komentarze to nie ściema to musisz być super gość;D. Dobra przejdę może do sedna, jestem studentem, mieszkam na stacji, aktualnie mieszkam z pewną dziewczyną w pokoju, do której czuje coś więcej niż więź współlokator-współlokatorka, ona o tym bardzo dobrze wie. Znamy się od roku wiem o niej dużo, można rzec, że nawet bardzo dużo. Ma wiele wad, ale to nie zmienia nic, ponieważ jeszcze bardziej mnie to kręci. Przed przerwą świąteczną mieliśmy grubsze zbliżenie, tzn. nie doszło do niczego poważnego, ale coś było na rzeczy, kiedy pojechałem do domu, zaczęliśmy do siebie dzwonić i dużo pisać, o różnych godzinach często też późną nocą, ona się za mną stęskniła i ja za nią jeszcze bardziej. Kiedy wróciłem, ona była po jakimś melanżu i musiała iść do pracy więc nie pogadaliśmy za dużo, lecz to co stało się kiedy się znów zobaczyliśmy czyli dwa dni później lekko przerosło moje oczekiwania. Wypiliśmy sobie kilka piwek, ale ani ja ani ona nie byliśmy pijani. Zaczęliśmy rozmawiać, potem przytulać, aż cała akcja zakończyła się w łóżku.. nie pozwalała mi się dotykać po brzuchu, twierdząc, że się wstydzi,bo jest za gruba – to jej słowa – i mówiąc mi że za dwa miesiące wszystko będę mógł robić wszystko bo schudnie. Noc była super fajna, ona również takie zdanie na ten temat wyrażała, na następny dzień miała do pracy na rano, dała mi buziaka i poszła. Potem wszystko wróciło do normy, tzn. rozmawialiśmy jak zawsze było ok, ale jednak wolałbym coś więcej. Sylwester nie poszedł w 100% tak jak chciałem, ponieważ się lekko pokłóciliśmy, kolega widząc nas, stwierdził, że zachowujemy się jak stare małżeństwo. Potem z nią rozmawiając na temat „nas” na lekkiej bombie, powiedziała, że chciałaby być ze mną, ale nie może, bo ma kolege w pracy, którego bardzo lubi i dzięki któremu ma tam dobrze, który również jest w niej zakochany i jak by sie dowiedział, że ona jest ze mną już by się nie kolegowali – oczywiście nie uznaje tego argumentu, co jej od razu powiedziałem. Kilka dni później powiedziała, że raz by chciała coś ze mną mieć wspólnego, ale ma takie dni, że nie chce w ogóle, ze mną rozmawiać, pytając się czemu, nie potrafiła tego wytłumaczyć – po prostu tak ma, argumentowała to również tak, że ona lubi się starać o chłopaka, a o mnie by nie musiała, ponieważ ja mógłbym być tylko dla niej i nie musiałaby się bać, że ją zdradzę, czy coś – właściwie tego nie rozumiem, ale kto rozumie kobiety. Zawsze jej mówię, że wygląda pięknie, nawet bez makijażu, co jest prawdą, wtedy się ze mnie śmieje… myślę, że kobieta słysząc to powinna być zadowolona, być może jest, ale to ukrywa. Jestem dla niej b. dobry, często jej pomagam, i jak coś chce przeważnie to robie, ale to nie wygląda tak, że to tylko ja coś dla niej robie, ponieważ ona dla mnie robi również wiele rzeczy, dzisiaj np. ugotowała mi obiad. Jak już wspomniałem mieszkamy od roku ze sobą, ale jej stosunek do mnie wcześniej nie był taki jak teraz, napewno się bardziej zbliżyliśmy, zresztą sama mi powiedziała, że jej stosunek do mnie się zmienił. Wiem, że jej się również podobam, ale nie wiem o co chodzi i co mam robić czy mam nie robić nic, ale takie bezczynne czekanie mnie dobija… Wczoraj wróciła b. pijana do domu, bo gdzieś na imprezce była, ale wróciła przed 12 co mnie zdziwiło.. powiedziała mi, że nie może być moją dziewczyną bo jest zakochana w kimś innym.. kiedy jej o tym powiedziałem jak już była trzeźwa to powiedziała, że zrobiła to specjalnie, żeby mnie zdenerwować, tak – lubi mnie denerwować, chociaż ja już się przyzwyczaiłem i się bardziej z tego śmieje. Zarzucała mi, że się dużo obrażam, być może tak było, ale to się zmieniło… teraz zauważyłem, że to ona częściej na mnie się obraża, kiedyś w ogóle się nie obrażała, ale teraz lubi sobie trzasnąć przysłowiowego focha, co mnie bardziej śmieszy niż martwi, ale też jest to jakaś istotna informacja ;). Najlepsze w tym wszystkim jest to, że jestem w niej tak zakochany, że nie interesują i nie pociągają mnie żadne inne dziewczyny – tak mi zawróciła w głowie, być może mi by to przeszło, ale po ostatnich akcjach ciężko o niej zapomnieć, gdyż cały czas o niej myślę. Kontakt mamy super i myślę, że byłoby nam fajnie razem, co też jej mówiłem, odpowiedziała, że nie chce mieć na razie chłopaka. Ja nie chce na nic naciskać i jej męczyć, ale chciałbym ją jakoś przekonać do tego, że warto byłoby spróbować. Nie wiem czy miałeś już list z taką sytuacją i szczerze mówiąc, nie licze na wiele, po Twojej odpowiedzi, ale stwierdziłem, że warto spróbować, może mnie nakierujesz na coś konkretnego:). Troche się rozpisałem, sorry, ale w sumie i tak to streściłem, bo mógłbym pisać o tej sytuacji bardzo dużo. Pozdrawiam!
Marcin 🙂
ODPOWIEDŹ
Cześć
Od czego by tu zacząć.
Zacznę od tego, że jeżeli chcesz być z nią to nie możesz o tym mówić, tylko działać i wywołać w niej takie zainteresowanie, aby sama do tego dążyła. Na razie to ona sobie pogrywa jak chce, a Ty myslisz, że tak ma być 🙂
Dostałeś w tym temacie bardzo istotną informację zwrotną
„raz by chciała coś ze mną mieć wspólnego, ale ma takie dni, że nie chce w ogóle, ze mną rozmawiać, pytając się czemu, nie potrafiła tego wytłumaczyć – po prostu tak ma, argumentowała to również tak, że ona lubi się starać o chłopaka, a o mnie by nie musiała, ponieważ ja mógłbym być tylko dla niej i nie musiałaby się bać, że ją zdradzę, czy coś”
Ten cytat oznacza mniej więcej to, że jej nie pociągasz, nie jesteś wyzwaniem i gdybyście byli razem to byś ją zagłaskał 🙂
„Najlepsze w tym wszystkim jest to, że jestem w niej tak zakochany, że nie interesują i nie pociągają mnie żadne inne dziewczyny„
Chyba najgorsze 🙂 To tylko potwierdza to, co wyżej napisałem
Powiedziałbym, że obecnie jesteś w połowie drogi na „odcinku testowym”. Dziewczyna sprawdza, na ile jesteś pieskiem, a na ile facetem. Jeżeli chcesz zmienić jej nastawienie do siebie, musisz zmienić swoje do niej.
Po pierwsze zastanów się co Ci dało obecne zachowanie? Dla Ciebie poczucie, że jesteś dla niej kimś wyjątkowym, dla mnie jesteś pierwszym w kolejce bez biletu 🙂
Musisz zacząć działać w drugim kierunku. Negować jej zachowanie, kiedy Ci się nie podoba. Negować aktualne ułożenie jej włosów. Rzucać żarty na jej temat. W tym co pisze nie masz być chamski i robić tego co 5min. Chodzi o to, abyś pokazał, że do ideału dużo jej brakuje. Chyba masz swoje wymagania?
Skoro mieszkacie razem wykorzystaj to do zbliżenia. Zakładam, że wyladowaliście w łożku, ale bez zbliżenia. Możesz tu zastosować regułe wzajemnośći. Ona Ci obiad Ty jej masaż. Ty jej obiad ona Cie gdzieś zabiera.
Rzucaj wyzwania: „Kiedy my ostatnio gdzieś byliśmy razem?” Mogła byś mnie gdzieś porwać, żadnego pożytku z Ciebie nie ma (uśmiech)
Kiedy idzie do łazienki kąpać sie, rzucaj podteksty seksualne i propozycje. Powiedz, że umyjesz jej plecy itd.
Nie bój się używać słów typu cycki, orgazm itd. Kobiety to lubią, to pokazuje Twoją pewność siebie. Żałoże się, że myślisz o wielu rzeczach, o których nie mówisz. Miałeś z nią fantazję erotyczną? OPowiedz jej ze szczegółami. Możesz do tego użyć wstępu „Śniłaś mi się dzisiaj”.
Nie zauważyłem, żebyście coś robili fajnego. Na kobiety działają emocje, a nie rozmowy o byciu razem. Jest okres zimowy, zabierz ją na łyżwy. Powygłupiacie się, pojezdzicie razem, zmarzniecie trochę, później gorąca herbata, film ,przytulanie…
Poczytaj artykuły, bo idziesz w kierunku przyjaciela, a nie „magnesu na nią”.
Pozdrawiam
Marso