Witajcie panowie
Chciałem przedstawic wam moja historie z ostatnich dwoch miesiecy. Bylem z dziewczyna od trzech miesiecy. Wszystko bylo ok, a przynajmniej tak mi sie wydawalo. Czeste spotkania, nawet grafik w pracy ustalala sobie pode mnie. Oczywiscie mielismy jakies tam male spiecia ale ogolnie bylo idealnie. Tak mi sie wydawalo, bo ktoregos dnia siedzac z nia w barze uslyszalem „chce to zakonczyc”. Doznalem totalnego szoku. Zero klotni, wszystko ok a ona chce to skonczyc? Pytam o co chodzi ona na to, ze nie ma tego czegos lol. Probowalem z nia rozmawiac, prosilem o druga szanse. poczatku myslalem ze wszystko jest na dobrej drodze do powrotu calowalismy sie itp. Jednak mimo staran bylo coraz gorzej.
Postanowilem to olac. Wytrzymalem 2 tyg. po czym zaczalem chodzic do niej do pracy,prosic o spotkania dawac jakies prezenty czyli typowe bledy ktore opisal marso na tej stronie. Siedzialem w domu uzalalem sie nad soba. Ktoregos dnia dokladnie (12.09) spedzajac kolejny samotny weekendowy wieczor wpisalem w google „jak poderwac dziewczyne„. Trafilem na ta strone. Od razu przeczytalem artykul „jak odzyskac byla”. Nastepnie przeczytalem kolejny o tym jaki powinien byc facet w zwiazku. Zrozumialem dlaczego moja dziewczyna mnie rzucila. Postanowilem to zmienic wprowadzajac to od nastepnego dnia.
Pewnego dnia idac ulica zauwazylem przez szybe w sklepie sliczna blondyneczke. Stanalem na chwile. Mysle co tu zrobic? Podszedlbym ale co powiem? Przypomniala mi sie strona. Pobieglem do domu i przeczytalem kolejne artykuly.
Nadszedl ten dzien. Ide ulica zblizam sie do sklepu, nogi jak z waty, w pysku sucho, 1000 mysli na sekunde, przeszedlem sklep 😀 Usiadlem na przystanku siedze kilka minut. Mysle sobie musze sprobowac. Kilka glebszych wdechow ide. Wchodze w sklepie nikogo. Mysle sobie nie ma jej ufff. Nagle wychodzi z zaplecza!!!
Chcialem z tamtad uciec ale juz bylo za pozno.
ona- co podać (z usmiechem)
ja- poprosze cole
ja- zaplacilem po czym stoje jakby mnie ktos do lady przywiazal
ona- cos jeszcze?
ja- eeeee…..w zasadzie przyszedlem tutaj poniewaz spodobalas mi sie i chcialbym cie zaprosic po pracy na kawe..
ona- (usmiech, zawstydzona)..mily jestes ale dzis nie moge
ja- (chcialem sie zapasc pod ziemei ze wstydu)
ona……..ale we wtorek mam czas
ja- aaaa hmm wiec moze podasz mi swoj numer?
ona – czekaj zapisze ci
Gdy dostalem kartke z numerem pozegnalem sie z nia i wystrzelilem jak z procy!! W drodze do domu przypomnialo mi sie ze z tego wszystkiego nawet nie wiem jak ma na imie!!!
Dzis wyslalem jej smsa. Przeprosilem za moje zachowanie i przedstawilem sie. Troche popisalismy i umowilismy sie na 18 we wtorek.
Jestem taki naladowany ze chyba dzis nie usne hehe. Boje sie jednak ze cos zrobie nie tak na spotkaniu 🙁
Mimo wszystko panowie chcialem wam przekazac ze podrywanie dziewczyn wcale nie jest takie straszne jak sie wydaje.
Czytajac te wszystkie artykuly uzmyslowilem sobie ze nie warto myslec o tym co bylo a trzeba isc do przodu. Wykonalem pierwszy krok i mam zamiar dalej dzialac.
Wielkie dzieki marso dla ciebie za ta strone i za to ze chcesz pomagac innym.
Pozdrawiam wszystkich!!!
Cieszę się że moje rady w jakiś sposób Ci pomogły. Zwłaszcza , że udało Ci się przełamać i zagadać do tej dziewczyny. Następnym razem troche więcej opanowania.
Dzięki wielkie za słowa uznania.
Zachęcam wszystkich do rejestrowania się i korzystania z mozliwości pisania na tym blogu. Możecie tu opisywać swoje przygody z kobietami i przemyślenia.
Powiem tak dobre,a zwłaszcza jak „wystrzeliłeś jak z procy”heh
Ale masz przełamanie i tu plus, następnym razem dodaj opanowanie i jest spoko.
Takie przełamanie nie jest wcale trudne, bardziej sobie je wyolbrzymiamy niż jest rzeczywistości.