Wpis użytkownika abcd
Siedząc w pociągu, przemierzając trasę 200 km, przejeżdżając przez miasto, w którym historia się odbyła zrobię coś pożytecznego w postaci raportu ?
Chciałbym pokazać Wam jak dzięki byciu naturalnym, przede wszystkim spontanicznym zdobyć i uszczęśliwić kobietę (można powiedzieć ?rozpoznawalną?- dowiecie się na końcu ). No i nic nie zależy od wyglądu.
Znów odgrzejemy starego kotleta
Krótki wstęp, żeby przedstawić historię :
Wyjazd nad morze w poszukiwaniu pracy sezonowej. 3 miesiące od domu w odległości ok 200 km. Praca ?podaj posprzątaj pozamiataj?, jednak w praktyce wyglądało to zupełnie inaczej ? nieważne.
Dobra zaczynamy :
Praca przy odnawianiu baru (malowanie, noszenie, przynoszenie etc.), po chwili przychodzi szef i mówi że mam pomóc przy układaniu towaru, bo koleżanka sobie sama nie poradzi (taa jasne, nie poradzi, ale co tam idę).
Wchodzę do środka i widzę HB 8, mój gust. Fajne piersi, okrągły, wystający tyłek, jedynie nogi szału nie robiły (tyłek rzadko spotykany, aż się zastanawiałem co ona może robić i przede wszystkim brzuch ? idealny.).
Mój wygląd sceniczny ? ulizane włosy, każdy w inną stronę, dłonie od farby, paznokcie tak samo, t-shirt porwany, brudny, spodnie można powiedzieć , że wiele się nie różniły. Jednym słowem mówiąc ciekawie nie wyglądałem.
Jej wygląd sceniczny ? Idealny dekolt, krótka bluzeczka, pachnąca, wymalowana, tyłek podkreślony. Jednym słowem nie wyglądała tak jakby się wybierała do pracy.
Ja : Cześć, abcd jestem(podając rękę brudną od farby- zapomniałem o tym szczególe)
Ona : Spojrzała na nią, uśmiechnęła się i tylko odpowiedziała : Cześć, a ja XXX
Ja : Wiesz, że to niekulturalnie nie podać dłoni ? Jednak na taką okoliczność (kiwając dłonią) nie mam do Ciebie o to pretensji. Przy następnej okazji, po prostu mnie przytulisz, jakbyśmy się już znali.
Ona : Przytulić ? Przecież się nie znamy.
Ja : Przecież już się poznaliśmy A w ogóle nie rozumiem ludzi, którzy mówią że to nienaturalna sytuacja przytulać, rozmawiać z kimś kogo co dopiero poznaliśmy. Wyglądasz, na interesującą i inteligentną kobietę i na pewno jesteś wyzbyta tych wszystkich iluzji.
Ona : yyyy? w zasadzie masz rację. Skąd jesteś ? Co będziesz robił? Bo za barem to chyba w takich rzeczach nie będziesz pracował
Ja : no to mamy wspólną cechę..
Ona : Jaką ?
Ja : Nie możemy pracować za barem.
Ona : Jak to nie mogę ?
Ja : (Zmierzyłem ją od dołu do góry i chyba zrozumiała o co chodzi , że z tym strojem to nie tylko praca za barem byłaby odpowiednia )
Strzeliła focha i musiałem iść pomóc robić co innego.
Następny dzień (dowiaduję się, że to córka szefa ? kurczę, mam nadzieję, że będę jeszcze pracował he..)
Cały dzień przepracowany tzn. , że jest ok. Nie miałem w ten dzień dostępu do baru a nie chciałem odpuścić skoro jest ok. Zerwałem się na chwilkę i wchodzę do baru. Znowu nie wyglądałem pięknie. Podchodzę do baru, koleżanka się uśmiecha i mówię : obiecałaś mnie przytulić a skoro dzisiaj znowu nie ma możliwości to zapraszam o 20, tam i tam. Odszedłem.
Godzina 20, patrzę idzie (panną połknęła haczyk)
Ja : No to masz teraz w końcu okazję zobaczyć jak wyglądam , dobrze że mnie w ogóle poznałaś : D
Ona : (tuli)
Ja : Podoba mi się, jak tulisz. Jestem w tym coś niezwykłego. Masz u mnie plusa.
Ona : Co tak niezwykłego ? A drugi plus za co jest ?
Ja : Dowiesz się później jak będziesz grzeczna. Drugi plus za kupienie czegoś do picia.
Ona : Ok, chodźmy tam jest sklep.
Kupiliśmy co potrzeba i poszliśmy na pomost, zobaczyć jak wygląda morze.
Zrobiłem jej sześcian (Pytania z jej strony skąd ja to wszystko wiem. Powiedziała, że wiem więcej niż jej przyjaciele).
Siedzieliśmy w pewnej odległości od siebie także zaproponowałem jej granie na butelce od piwa hee.. Usiadłem za nią, trzymałem jej twarz i kazałem dmuchać. Wymamrotała jakiś rytm i była szczęśliwa jak dziecko.
Zaczynamy wracać.
Zrobiło się zimno, złapała mnie pod pachę i tak szliśmy sobie.
Jest to miasto wypoczynkowe, imprezowe i dużo ludzi jest w sezonie letnim o późnej porze na mieście. Złapałem ją za tułów, przyciskam do siebie (tak, że jej nos był na moim nosie, usta dzieliła niewielka odległość ? jej oczy mówiły tylko jedno ? całuj. Ja miałem innym pomysł ? trochę z tym poczekałem, oczywiście specjalnie)
Ja : ale masz mokry nos.
Ona : weź? ale mi głupio.
Ja : nie wiedziałem ,że potrafię na Ciebie tak działać ! ; D tańczyłaś kiedyś bachatę ?
Ona : Nie, a co to jest ?
Ja : Pokaże Ci kroki i potem zatańczymy razem. (ludzi pełno, każdy na mnie się gapi a ja tłumaczę głośno i wyraźnie ?) O widzisz ? mniej więcej tak to wygląda.
Przyciskam ją kolejny raz do siebie, ściskam tyłek (w życiu nie trzymałem twardszego), przystawiam głowę i tańczymy (trochę łamany taniec, ale nie o to w tym chodziło, wstydziła się tańczyć ale jak powiedziałem, żeby zachowywała się profesjonalnie bo publiczność patrzy to czuła mniejsze skrępowanie )
Przetańczyliśmy prawie całą drogę powrotną, ok 3 godz. Chociaż droga była mniejsza niż 1000 m Panna była już tak napalona na całowanie, aż w końcu to zrobiłem bo pewnie myślała sobie, że może ze mną coś nie jest tak he.. Do końca prowokowałem ją do całowania, na różne sposoby. Nie raz nasze usta się spotykały ale to tylko podnosiło ciśnienie.
Nie ma tutaj nic odkrywczego, jednak koniec może zadziwić.
Owa kobieta jest siatkarką pierwszoligowego zespołu siatkarskiego (przynajmniej jeszcze ponad rok temu była)? teraz wiecie skąd ten brzuch i tyłek : D.
Wniosek jest naprawdę bardzo prosty. Nie ma kobiet nie do zdobycia. I wcale nie jest tak trudno jak może się wydawać.
Dobre zagranie abcd 🙂
Fajnie, że CI to zadziałało. Dość skomplikowany tekst rzuciłeś przy zapoznaniu 🙂 Wysoka musiała być, chociaz chyba nie, skoro najpierw zwróciłeś uwage na :”Fajne piersi..” 😛