autor:Danny
Cała historia zaczyna się po 20 gdy dostaje wiadomość od znajomych, że wchodzimy na miasto. Ok bez chwili zastanowienia wskakuje w co popadnie i jazda. Sprawdzamy pierwszą kanjpę … pusto żadnej żywej duszy sama bramka, to lecimy dalej w drogę zachodzimy do drugiej to samo. Wkońcu walimy na „stare śmieci” czyli knajpę która zawsze nam dopisywała. Wchodzimy godzina 21, jest trochę ludzi ale żadnych sztuk ;/. Obiecałem sobie wczoraj, że nie wypiję ani kropelki jakiegokolwiek alkoholu, ale wiecie jak to jest 4 facetów prawie pusty lokal i żadnej HB. Mija trochę czasu i zaczynają się najazdy na mnie, że siedzę o suchym pysku, raz drugi wytrzymuję ale znacie te uczucie gdy zaczynacie sami sobie wmawiać, że nic z tego nie będzie i dajecie sobie wcisnąć browara w łapkę… No i zaczyna się historia, jak na załość po 2 piwie zjawiły się niezłe sztuki. Dwie brunetki(siostry) HB7/8 i dwie blondyny HB7/9 z jakąś płotką. Jako, że zawsze lubiłem tańczyć i mam niezłe wyczucie rytmu wskakuje na parkiet. No właśnie i teraz smutna część laski same do mnie przyszły.
To zaczynamy wypas… no właśnie, wypas po piciu jest tak naciągany, że sam się z tego dzisiaj śmieję. Dlatego piszę żeby was ostrzec. Miałem wszytko jak na talerzu ale człowiek po alkoholu nie jest w stanie myśleć a co dopiero korzystać z tego co tyle czasu opanowywał. Zamiast otworzyć zestaw od najsłabszej negując target zaczynam od targetu. Pierwszy i największy błąd jaki można zrobić, zapytacie dlaczego? Już tłumaczę otóż jeżeli nie zneutralizujecie najsłabszego ogniwa czyli płotki może was spotkać to co spotkało mnie otóż gdy już zacząłem gadkę z targetem podbiegła do niej płotka i wyciągnęła ją spod mojego nosa uciekając z nią na drugi koniec sali… Fakt nie mam winga ale jeżeli poprawnie otworzysz zestaw wing nie jest ci wcale potrzebny. No nic pierwsza klęska. Podbijam do drugiego zestawu czyli dwie śliczne brunetki okazuje się siostry. Wszystko cacy pojawia się znajomy łapie się za płotkę (jakby czytał mi w myślach).
Dziewczyny trochę wystraszone nie idzie ich rozdzielić, dobra więc się nie będziemy narzucać nie mija chwila przychodzi drugi ziomek, ten najbardziej nawalony… ledwo stoi na nogach i zaczyna podbijać do panienek w ten najbardziej beznadziejny sposób z możliwych… Oczywiście sztuka spłoszona a siostra siostry nie zostawi uciekły obydwie. Fakt na kumpli najeżdżać nie mam co, bawią się jak potrafią. Ale fakt, że dałem się złapać i wypiłem jest nauką na przyszłość, taki test charakteru. Kara od boga za złamanie własnej zasady. Mam nadzieję, że da wam ten wpis trochę do myślenia, możecie wyciągnąć z tego dwie rzeczy:
1. Nie pijcie jak chcecie podrywać, nie myślicie wtedy logicznie i jedyne co możecie zrobić to z siebie idiotę.
2. Pilnujcie kumpli bo oni mogą wam zaszkodzić gorzej niż ktokolwiek inny. Nie chodzi tutaj o zjechanie ich za to jacy są, chodzi o to żeby pokazać im w jaki sposób mają się zachowywać na waszym pastwisku.
Oby nikt z was nie miał takiego doświadczenia w przyszłości.
Pozdrawiam
Nie zgadzam się do końca z głównym twierdzeniem. Wszystko zależy od tego jak na Ciebie działa alkohol. Ja po dwóch piwach fajnie się rozkręcam (ale piwa generalnie unikam o czym niżej). Wszelkie troski bożego świata odchodzą na bok. Człowiek nie myśli o pracy, problemach i zaczyna wkręcać się w dobry rytm, fantazjować! Dobry humor to fundament dobrego wyrywu. Zasadą jest, żeby z alkoholem nie przesadzić. To chyba oczywiste i dokładnie przedstawione w postaci zachowania Twojego kolegi. Moim ulubionym zestawem na takie chwile jest wódka z redbullem w grubej szklance. Nie siedzisz o suchym pysku, więc koledzy nie nudzą tekstami, a nierzadko mi się zdarzyło, że nowo poznana dziewczyna zapytała dlaczego nie piję piwa i co to za drink. Proste samoczynne otwieranie rozmowy.
A tak btw: Pastwisko? A co Ty na krowy polujesz? 😀
Kerar wiesz jak…pastwisko, wypas, target…..wiesz znasz hasla jestes cool 🙂
Jezeli chodzi o picie to oczywiscie, kazdy powinien znac umiar. Jezeli chodzi o piwo to ono po prostu smierdzi. Wiesz drink 15zl, a piwo 6zl wiec wiadomo co ludzie wybiora 🙂
Ja nie pije w ogóle wiec mam spokój:D