autor: esut20
Witam,
Jest to mój pierwszy artykuł więc proszę o wyrozumienie. Dzisiaj chciałem wam przybliżyć własne doświadczenia w przeprawianiu się przez shit testy rzucane nam przez kobiety. Temat ten był wielokrotnie poruszany, jednak zdecydowałem się o tym napisać, bo ostatnie wydarzenia otworzyły mi oczy na tą sprawę.
Wcześniej oczywiście nie zwracałem uwagi na to, co więcej nawet nie domyślałem się, że kobiety w naszym otoczeniu ciągle sprawdzają naszą wartość. Gdy zacząłem czytać różne książki, artykuły i fora, zdałem sobie sprawę, w jak głębokiej niewiedzy żyłem. Kobiety są zaprogramowane tak, żeby znaleźć partnera prezentującego wysoką wartość społeczną . Natura, instynkt podpowiada jej podświadomie, że taki mężczyzna będzie w stanie zapewnić przetrwanie jej i jej potomstwu. Mężczyźni raczej zwracają uwagę na cechy reprodukcyjne kobiet. Podświadomie wiemy, że musimy zapewnić ciągłość gatunku i przekazywać nasze geny. Dlatego szukamy partnerki, z którą ta reprodukcja będzie najbardziej efektywna.
Piękne kobiety nie mają chwili spokoju. Kiedyś mój bliski kolega, który ma bardzo atrakcyjną dziewczynę żalił mi się , że ona codziennie dostaje kilka smsów i maili z jakimiś propozycjami od innych facetów. Dlatego kobiety musiały wykształcić w toku ewolucji mechanizmy selekcji potencjalnych kandydatów . Jeżeli szuka tego jedynego, to po co ma tracić czas dla jakiś frajerów , którzy są podobni do setki innych?
Przedstawię wam sytuację która miała ostatnio miejsce w trakcie rozmowy przez popularny komunikator internetowy . Oczywiście jest to fragment wyrwany z kontekstu więc możecie pewnych rzeczy nie rozumieć do końca:
ONA: Znalazłam już idealną osobę która się o mnie martwi i dodaje mi otuchy 🙂
Więc przeżyje:)
On: Cieszę sie Twoim szczęściem
Ona: Ja też się cieszę 🙂 Nawet bardzo 🙂
On: Jak bardzo?
Ona: Tak bardzo że moje serducho się odezwało 🙂 Pierwszy raz od kilku miesięcy
On: musisz mnie z Tą osoba zapoznać może i moje się odezwie 😀
Ona: To jest facet 🙂
ON: trudno to już jego problem 😀
Ona: Na dodatek Twój imiennik 😛 Jakieś szczęście mam do facetów o tym imieniu 😛
On: Bo wiesz (tu padło konkretne imię męskie) to fajne chłopaki
Ona: Tu bym polemizowała…:)
On: widzisz i tym sposobem zaprzeczyłaś sama sobie.
Masz niespójną wypowiedź i coś kręcisz, raz piszesz ze on jest ideałem, a za chwilę, że chcesz polemizować nad tym, czy faceci o tym imieniu są fajni (tu pojawił się mój test na jej spójność w postaci blefu, bo wiadomo , że imię nie warunkuje dobrej osobowości).
W tym momencie ona zaczęła się pokrętnie tłumaczyć i wyjaśniać całą sytuację, choć gubiła się w tym co mówi. A wiadomo , że winny się tłumaczy i ani razu nie broniła się , że imię to nie wszystko.
Po chwili rozmowy na jakiś całkiem inny temat podjąłem próbę zbadania jej spójności.
ON: Lepiej Ci już ? Zdrowiejesz trochę?
Ona: Nie. Zimno mi cały czas 🙁
On: Aż się prosisz żeby do Ciebie przyjechać i Cię ogrzać 😀
Ona: A no 😛
On: Ale mogą być problemy 😀 Wydaje mi się, że nie jestem taki mały, żeby nikt nie zauważył mojej obecności obok Ciebie na łózku 😀
Ona: Mam własny pokój:P
On: i nikt do niego nie wchodzi?
Ona: Nie 😛
On: a gdyby tak komuś sie zachciało wejść, to schowasz mnie pod kołderką?
Ona: oczywiście 😛
Później zaproponowała mi, że mogę przyjechać na obiad
Skoro poznała jakiegoś idealnego faceta i jest nim taka zachwycona, to czemu zaprasza mnie na obiad , traci ze mną czas gadając na gadu gadu, i zachęca mnie do tego , żebym ogrzał ją na łóżku. Możecie pomyśleć, że jest ku…, ale to nie prawda nie znacie jej. Ona po prostu chciała, żebym do niej przyjechał i zachęcała na różne sposoby. Tylko gdzie nagle podział się ten ideał, o którym tak namiętnie mówiła?
W międzyczasie rozmawiałem z moją najlepszą koleżanką, która wypierała się tego, że kobiety testują mężczyzn. Nakreśliłem jej przebieg rozmowy i przedstawiam wam dokładnie to, co mi odpowiedziała:
Powiem ci, że ja też stosowałam taki trik. Mówiąc jednemu facetowi o kimś w trzeciej osobie, opisywałam jego samego:) Wpadł mi w oko, a trudno było wprost powiedzieć, że mi się podoba. Pisząc o kimś innym myślała o Tobie. To się flirt nazywa 😀
Z tego co piszesz, to według mnie ona pisze o kimś, żebyś był zazdrosny.
Tu nie chodzi o to, żebyś napisał, że jesteś zazdrosny, pytał o niego, ale żebyś to ze tak powiem olał 😀
Gdybyś zaczął pytać o niego, tzn. że nie myślisz o niej jak o kobiecie, ale jak o koleżance, albo jesteś nietaktowny i ciekawski, przez co też dałbyś się dzięki takiemu trikowi podejść 😀
Tu nasuwa się moja opinia, że wśród kobiet trzeba mieć szpiega, bo z nim łatwiej walczyć na froncie damsko-męskim
A więc widzicie oprócz tego, że mnie testowała, wysyłała mi również bardzo dosadne sygnały zainteresowania moją osobą. Jeszcze do niedawna , pewnie bym się wkurzył i zakończył z nią rozmowę, pokazując jakim jestem frajerem i tym samym zdyskwalifikował się w jej oczach. A tak nie dość tego, że zdałem test, to jeszcze dzięki pomocy koleżanki odkryłem, że ona jest mną w dużym stopniu zainteresowana.
Wniosek z tego taki, że trzeba mieć wszystkie zmysły w pełnej gotowości. Musicie nauczyć się wychwytywać ukryty sens i zaszyfrowane sygnały zainteresowania od kobiet. Wiem , że naprawdę trudno czasami to zrobić i sam mam z tym ogromne problemy, bo podobnie jak wy dopiero się uczę, ale od tego są właśnie takie strony A dodatkowo wspomagajcie się zaufanymi koleżankami
Życzę powodzenia w zdawaniu shit testów.
Pozdrawiam
Sama prawda. Nic dodac nic ując. esut20 powiem Ci, że ja też mam tak samo jak Ty szpiega[ba! nawet kilku] i potwierdzam to, co napisałeś. Z podrywem jest jak na wojnie, jeden nieprzemyślany ruch i po Tobie. 🙂 Shit testy po kilku porażkach są dla nas facetów tak widoczne, iż rażą one w oczy wręcz.
a jak odbić tekst typu jesteś dla mnie za młody, mimo, że różnica wieku wynosi rok ? 😀
„masz rację, od dzis będę na Ciebie mówił ciociu”
Widzisz stary, jak zacząłem do laski 4 lata starszej tak mówić, jak Marso pisze, to moment przestała mnie traktować jak gówniarza. Za każdym razem jak chciała mi pokazać, że ona jest starsza i lepsza przez to, to sprowadzałem ją na ziemię, zwracając się do niej „ciociu”.
Zanim doczytalem do konca, chcialem zamiescic komentarz, ze ta Panna mowiac o innym kolesiu, ma na mysli wlasnie Ciebie. Nie ma co analizowac tego, czy ten „ktos” rzeczywiscie istnieje, czy tez jest osoba fikcyjna.
Dobrze rozmowe przeprowadziles, ale na przyszlosc nie dociekaj rzeczywistej prawdy od osob trzecich, bowiem moze obrocic sie to przeciw Tobie.
Pozdro
Mam tylko drobną dygresję. Jeżeli dobrze przeczytałeś, a myślę, że na pewno tak było, to powinieneś zauważyć, że ta osoba trzecia, to moja najlepsza przyjaciółka, a jak wiadomo przyjaciółka od lat, raczej nie sprzeda tego co mówisz obcej kobiecie, bo inaczej nie nosiłaby u mnie miana „przyjaciółka” gdybym jej nie ufał. Pozdrawiam i zachęcam do uważniejszego czytania wypowiedzi.
Świetna robota. Shittesty to idalne miejsce dla ludzi,ktorych drugim imieniem jest sarkazam. Troche brakowalo mi zastosowania ironii w podrywie 🙂 Co bylo odradzane na samym poczatku znajomosci