Jakieś 4 lata temu pojechałem do jednej ze śląskich dyskotek ze znajomymi.
Stoję sobie i obserwuję ludzi. Moją uwagę zwróciła kobieta, jak się później okazało 30 letnia.
Była z koleżanką. Koleżanka bawiła się, a ona stała na stopniu przed parkietem.
Wiedziałem, że jest starsza ode mnie, ale to nie robiło na mnie wrażenia.

Podchodzę i mówię:

Marso: Nie stój tak sama bo jakiś przystojny mężczyzna podejdzie i będzie chciał z Tobą porozmawiać…
M: tak? (uśmiech)
Marso: Tak…jestem marso
M: M
M: Nie obawiam się facetów. Mam spore doświadczenie i potrafię ich spławiać
Marso: Nie wątpię
Marso: Chciałem tylko zapytać czy Twoim zdaniem w takim miejscu jak to można poznać fajnego faceta?
M: Wątpie…wszyscy, których do tej pory poznałam byli albo pijani, albo chcieli się ze mną przespać. Nasze rozmowy trwały najwyżej kilka minut.
Marso: Ooo to ciekaw jestem w jaki sposób spławiasz tych wszystkich natrętów? (uśmiech)

Tutaj nawiązała się konwersacja trwająca około 25 min na tematy związane z relacjami damsko-męskimi w dyskotece.

Marso: hmmm mówiłaś, że masz spore doświadczenie w spławianiu facetów i wasze rozmowy nie trwają dłużej niż kilka minut.
Marso: Stoję tu z Tobą już dobre kilkanaście minut i założę się że nikt do tej pory nie poruszył z Tobą takich tematów, w takim miejscu jak to i mimo sporego doświadczenia nie udało Ci się mnie spławić (uśmiech)
M: (spojrzenie z uśmiechem)
Marso: Może jednak idzie poznać tu interesujących facetów…
Marso: Miło było Cię poznać panno M

Podryw zszedł tu na dalszy plan. Chciałem zrobić jej poczucie straty i sprawdzić reakcję.
Po tej rozmowie tańczyłem na parkiecie, a doświadczona pani M nie szczędziła mi spojrzeń.
Doświadczenie z podejścia bezcenne 🙂