Podrywanie dziewczyn. Moje początki

Wprawdzie moje akcje, to nie jest podryw w szkole, ale na pewno się przyda. Zobaczycie, że wystarczy motyw. Ja na sylwestra podszedłem do 6 kobiet. Tzn. do trzech, bo stały po dwie. Otóż wspomniane kobiety stały pod swoim parasolem, a ja po prostu wchodziłem pod niego i: „mogę uchronić się przed deszczem?;)”

1 podejście;

Podchodzę i pytam, czemu jak deszcz pada, to nie mają parasola. 2 minuty rozmowy. Po zwróceniu pannie uwagi, żeby nie przeklinała, bo nieładnie, to zaczęła wyjeżdżać, że kim ja jestem, żebym ją upominał. Spytałem:
ja: A ile masz lat?
ona: kobiet nie pyta się o wiek.
ja: Pokazałaś swoich zachowaniem, że z byciem kobietą masz niewiele wspólnego.
Pożegnałem się, odszedłem.

2 podejście;

Tutaj wrąbałem się pod parasol. 10 minut rozmowy. Na początku wyjechałem z tekstem, żeby obie uważały na krople deszczu, bo włosy się polokują.
ja; Widać, że prostujecie włosy.
ona; ona prostuje, ja nie!

3 podejście;

2 godziny rozmowy. Tutaj też chamsko wrąbałem się im pod parasol. Sporo, bo sporo ale okazało się, że mamy wiele wspólnego i było o czym rozmawiać. Na początku zbijały mnie;
one; jesteśmy bliźniaczkami
– to chyba jakiś niewidomy wam to musiał powiedzieć, bo ja nie widzę podobieństwa
one; mamy chłopaka
– to czemu stoicie same?

To tylko takie przykłady, na każde ich pytanie na początku miałem szybką odpowiedź. Zabawnie było, jak spytały mnie o wiek. Nie mogły uwierzyć, że mam 19. [;d]
– A wy babcie ile macie
one; ja 26, ona 24.

Dostałem masę komplementów, że jestem odważny, mam intrygujący uśmiech, spojrzenie. ?A przestańcie, normalna sprawa..;]?
Dobra metoda, bo daje bliskość z kobietą. Chyba, że dziewczyna ma parasol z barów. [Taki tyskie XD] Możesz się głęboko patrzeć w oczy, dotykać etc.

Moje początki były takie, że podchodziłem do dziewczyn i mówiłem wprost, że przełamuję nieśmiałość etc. Mówię wam im więcej razy podejdziecie, tym łatwiej wam będzie. Możecie też zacząć do młodszych podchodzić. Nie musicie rzucać się na głęboką wodę.

W szkole jak widzicie dziewczynę która stoi/siedzi to podejdźcie do niej, rzucie klucze na ziemię tak, żeby widziała iż robicie to specjalnie:
– ups, klucze mi upadły. Czy to przypadek, że właśnie tutaj?;-)
-Ach, gdzie moje maniery, Marcin jestem!
I prowadzisz rozmowę. Panowie, jest tyle pomysłów, że strony braknie. Nie podchodźcie z zamiarem wyciągnięcia numeru, bo wtedy się niepotrzebnie zestresujecie. Może w trakcie rozmowy dziewczyna okażę się, że robi coś, co Tobie się nie podoba. Podchodzisz porozmawiać. Przecież w szkole możesz to rozegrać na kilka dni. Podejdziesz, pogadasz a na drugi dzień już masz koleżankę na cześć. Dalej jak chcesz, to wyciągasz numer, nie to nie. Są inne. ;]

Pozdrawiam,
Marcin

You can leave a response, or trackback from your own site.

One Response to “Podrywanie dziewczyn. Moje początki”

  1. Esut pisze:

    Jak odpowiedziały Ci, że mają chłopaka, to mnie aż korciłoby, żeby zapytać jak się obydwie jednym chłopakiem dzielą:D

Leave a Reply

Powered by WordPress | Designed by: Best SUV | Thanks to Toyota SUV, Ford SUV and Best Truck