Mam problem z dziewczyną jak pewnie się domyślasz. Przeczytałem Twoje artykuły i dużo dają ale chyba jednak coś robię nie tak. W każdym razie zmieniam powoli siebie od środka „odfrajerzam się”. Mam 22 lata i na
powodzenie u dziewczyn nie narzekam i nie narzekałem.

Byłem z pewną dziewczyną (atrakcyjna z super charakterem) 3 lata i 4
miesiące, no i odeszła. Dla niej powód to, że nie mam dla niej czasu nie jest
już dla mnie najważniejsza (otworzyłem firmę) uznała że ją
zaniedbuje. Odeszła ok 2 miesięcy temu. Po 2 tyg była już z innym jest z nim do
dziś (koleś jej gotuje zmywa po niej itp czego ja nie chciałem robić i za to
go zachwala) Wiem, że spotkała się z nim parę razy jak jeszcze byliśmy
razem ale podobno nie sam na sam tego nie wiem do końca. Także były
rozmowy na gg czy nk.

Dwa tygodnie przed rozstaniem stała się obojętna, chłodna i wrogo
nastawiona. Zapytałem jej czy chce odejść po weselu jej brata które właśnie
było za 2 tygodnie, ona nie odpowiedziała. Czyli znałem odpowiedź. (na
weselu świadkowaliśmy) A no i dowiedziałem się że na panieńskim się z nim
bawiła..

W dniu rozstania oczywiście się zfrajerzyłem pytałem dlaczego, prosiłem
o drugą szansę, były i łzy. W końcu powiedziałem jej że szanuje jej
decyzję i że zależy mi na tym żeby była szczęśliwa, pozwoliłem jej
odejść i odwiozłem do domu. A jeszcze powiedziałem, że będę czekać na
nią. (wiem kolejny błąd) Napisała jeszcze sms potem że przeprasza,
żebym żył normalnie i że jak jesteśmy sobie pisani to się zejdziemy.
Oczywiście ja odpisywałem i się dalej frajerzyłem.

Wróciłem do domu siadłem na kompa i trafiłem między innymi właśnie na
Twoją stronę. Trochę za późno wiem, ale chcę się odfrajerzyc.
Po przeczytaniu porad artykułów, nic już do niej nie pisałem zero
kontaktów. Nawet jak dowiedziałem się że jest z innym. Zero opisów na gg nic.
Po pewnym czasie napisała mi sms żebym nie robił z niej szmaty i że mi
tego nigdy nie wybaczy. Odpisałem jej, że nic takiego nie miało miejsca i
żeby ona ze mnie nie robiła nie wiadomo kogo. Po paru smsach przestałem
pisać.

Po ok miesiącu, postanowiłem zakończyć to inaczej napisałem jej coś w
stylu pożegnalnego, przywołałem w nim wspomnienia i kazałem o nich
zapomnieć, nie potrzebnie wygarnełem jej że mam żal do niej za to co zrobiła..
no i życzyłem jej szczęścia z nowym chłopakiem i powodzenia w życiu.
Po paru godz sms i prośba o spotkanie z jej strony.

Spotkaliśmy się, porozmawialiśmy powiedziałem że dzięki niej
dowiedziałem się co to znaczy być facetem itp. Cały czas uśmiechnięty, bez
żadnych oznak chęci powrotu. Jej trochę łzy popłyneły powiedziała że
spotkała się z nim 2 razy jak jeszcze byliśmy razem, że był dla niej jedynym
oparciem po naszym rozstaniu (rodzice jej bardzo mnie lubili) wykorzystał
sytuację i teraz są razem. Po tym spotkaniu znowu cisza między nami. Wiem
że brała tabletki na sen i na uspokojenie przez spory czas po rozstaniu.

Parę dni temu spotkaliśmy się na imprezie u koleżanki, ona była sama ja
też. Zadzwoniła do chłopaka że jednak nie jedzie z nim na disco i
została choć miała wychodzić za godz. Nie gadaliśmy tylko cześć, po jakimś
czasie zostaliśmy sami z jedną koleżanką popatrzyliśmy sobie w oczy i
poleciały jej 2 łzy. Zapytałem dlaczego płaczesz a ona że nie płacze.
Przez całą imprezę zamieniliśmy kilka słów na stopniu znajmy znajoma nic
więcej. Tzn chwaliła mój nowy styl ubierania, że jej się podoba. I
jeszcze potem koleżanka ją umorlaniała że źle zrobiła i też trochę się
popłakała, ale mnie przy tym nie było. Później napiła się i humor jej
się poprawił. Dosiadła się do mojego kolegi i tak jakby z nim spędziła
wieczór. Myślę że to był test.

A się rozpisałem, mam nadzieję że tu dotarłeś 😉

Teraz mam pytanie: Jak dalej działać ? Jak się upewnić czy napewno mnie
nie kocha, bo nie chcę stracić 3 lat, a tym bardziej że dziewczyna
odpowiadała mi. No i jak się do końca odfrajerzyc bo cały czas czuje się z tym
jeszcze nie za dobrze. Oceń tą całą sytuację swoim okiem.

Mam nadzieję że znajdziesz czas mi dasz parę rad.