Witam, nazywam się Marcin mam 20 lat i mam problem z kobietami.
(Sorry za ewentualne błędy w necie piszę zwykle białym tekstem)
Gdy miałem 14-16 lat dziewczyny wręcz same mnie podrywały grałem
dobrze w piłkę ba byłem najlepszy nie miałem problemu z rozmową
potrafiłem rozbawić każdą dziewczynę i na tym się zwykle
opierałem podrywając świetnie mi to wychodziło.
Kiedy miałem 16 lat bardzo spodobała mi się pewna dziewczyna
jakieś 163 cm wzrostu z bardzo długimi blond włosami niestety
h*jowo to rozegrałem i wpadłem w ramę przyjaciela.
Teraz już wiem
jakie błędy popełniłem robiłem wszystko co ona chciała zero
inicjatywy z mojej strony znalazła sobie chłopaka a ja za nią
ganiałem jak jakiś pajac. Później zerwałem z nią kontakt i nasze
relacje ograniczały się do Cześć i na tym się kończyło.
Później poznałem wiele dziewczyn popełniałem te same błędy i to
się zawsze źle kończyło. przez jakieś 2 lata nie wychodziłem w
ogóle z domu zainteresowałem się informatyką to zrobiło ze mnie człowieka który dosłownie boi się ludzi a dziewczyn to już w
szczególności. Jakiś czas temu powiedziałem sobie głośno
pie*dole nie chcę takiego życia i jakoś trafiłem na twoją
stronę. Zacząłem wychodzić z domu i próbować rozmawiam z ludźmi
choćby o pogodzie ale z dziewczynami się jeszcze boje.
Ostatnio miałem zabawną historie poszedłem z kolega na browara on
zabrał swoją nową dziewczynę. Ewa się nazywa więc
postanowiłem potrenować trochę na niej przedstawił nas sobie i
znaleźliśmy sobie temat filmy, a konkretnie horrory, fajnie nam się
rozmawiało. Kiedy już wracaliśmy autobusem dalej rozmawialiśmy o
horrorach podczas rozmowy patrzyłem jej prosto w oczy widać ją to
bardzo zaskoczyło powiedziała coś w stylu jak patryk (tak ma na
imie kolega) mnie podrywał to patrzył się w szybę (ja to rozumiem
tak jak coś to mnie popraw otóż zauważyła że jestem pewny siebie
i nie boję się jej spojrzeć głęboko w oczy) przy tym lekko była
zestresowana.
Marso ta twoja stronka to zajebisty pomysł dużo się z niej
nauczyłem fajnie by było jak byś odpowiedział na te moje wypociny
bo bardzo mnie interesuję ta sytuacja z Ewą o co jej wtedy
chodziło.
Jeszcze raz dzięki za te wszystkie rady na prawdę się przydają i
dają efekt aż chce się żyć pozdrawiam.
Marcin
ODPOWIEDŹ
Witaj,
Zacznę od tego, że podejmując decyzje o zmianach wykonałeś milowy krok do przodu. Teraz trzeba tylko zacząć to małymi krokami realizować. Jeżeli będziesz teraz za każdym razem starał się iść krok dalej, to będzie coraz lepiej.
Z dziewczyną kolegi trochę bym uważał. Skoro jest nowa, to nie mają jeszcze aż tak bardzo zaciśniętych więzi.
Twoje „trenowanie” na niej, może spowodować przerzucenie jej zainteresowania na Ciebie.
Pytanie jak wtedy będzie wyglądała Twoja relacja z kolegą?
O co jej chodziło?
O to, że w krótkim czasie pokazałeś jej 2-3 cechy, które są dla niej istotne. Pewność siebie, słuchanie kobiet i wspólne zainteresowania.
Możliwe, że Twojego kolegę wybrała tylko dlatego, aby wypełnić pustkę w swojej „przestrzeni” 🙂
Każdy ma problem z kobietami. Mężczyźni dzielą się na tych, którzy myślą, że tak ma być i na tych którzy coś chcą z tym zrobić.
Działaj dalej, czytaj, pytaj, rozwijaj się, a gwarantuje Ci, że będziesz widział odczuwalną zmianę.
Sam przeszedłem taką drogę, więc każdemu, który do mnie zwraca się o radę, czy wsparcie praktyczne…pomagam.
Do dzieła!
Marso