autor: Jan
Historia którą opiszę dotyczyła mojego kumpla który poprzez lenistwo , rutynę i ślepotę stracił dziewczynę .Byli ze sobą ponad 2 lata, planowali zaręczyny ale jak to w życiu bywa dużo rzeczy lubi się popsuć. Spotykali się dosyć często , moim zdaniem za często , trzeba drugiej osobie też dać odpocząć od siebie , gdy się spotykali to siedzieli w domu , oglądając filmy na dvd lub poprostu śpiąc . Czasem wybrali się gdzieś na dyskotekę lub do pizzerii . Ogólnie to nie za dużo tej rozrywki mieli , w ich związek wkradła się rutyna , kumpel oczywiście by za tą panną w ogień skoczył , był zakochany ( nie kontrolował związku) , nawet nie zauważył że w ich związku zaczyna się psuć dopóki nie zobaczył że laska pisze eski z jakimś kolesiem ( jak się później okazało to umówiła się z nim gdzieś na mieście ) , oczywiście emocje dały znać o sobie i zaszkodził sobie nimi . Potem oczywiście usłyszał ze to już nie jest to uczucie co kiedyś i inne bzdety . Ta historia pokazuje nam że jeśli będziemy sobie z panną ziewać do siebie i siedzieć cały czas w domu czy nawet chodzić wciąż w te same miejsca to wkradnie się rutyna i po pewnym czasie dziewczyna zaczyna się nudzić związkiem i zaczną się schody umówi się z kimś innym lub usłyszysz tekst że to nie jest już to uczucie co kiedyś . Aby nie mieć takich problemów należy na każdym kroku dawać dziewczynie emocje , czy to jesteście ze sobą 2 lata czy 2 miesiące , w tej kwestii nie ma różnicy . Zauważyłem,czytając wiele wypowiedzi ludzi że ich związki rozpadają się właśnie po 2 -3 latach , właśnie po takim czasie należy bardziej uważać na rutynę . Mam nadzieję że ten artykuł da do myślenia tym którzy siedzą ze swoimi kobietami w domach i nic nie robią , prędzej czy później taki związek się rozpada .
W 100% zgadzam się z tym co napisałeś. Jestem z moim facetem od 6lat. Rutyna zabija nasz związek. Kiedy chcę gdzieś wyjść słyszę „nie chce mi się, zostańmy w domu”. Kiedy mówie że mógłby życ nie tylko pracą a poszukać sobie ciekawe zajęcie o którym mógłby mi opowiadać słyszę „a po co?” Gdzie ja jestem totalnie energiczną osobą i ciągle szukam nowych wyzwań to nawet opowiadanie mu o wrażeniach z ostatniego nietypowego wypadu, nowych zainteresowaniach, po prostu go nudzi, irytuje- podsumowanie typu „i po co ci to?, eee tam..” jest we mnie totalnie zapatrzony ale nie widzi, że mnie traci. Jak można dzielić z kimś czas jeśli druga osoba nie potrafi cieszyć się razem z tobą a mało tego – kompletnie cię hamuje!? Naprawde przykro mi się robi kiedy pomyślę o tych sześciu latach i o tym, że kiedyś tak nie było. kochałam go naprawde. Mówie w czasie przeszłym bo teraz nie jestem tego pewna, bardziej powiedziałabym że po prostu żal mi tych sześciu lat, tego ze kiedyś go kochałam i planowaliśmy wspólną przyszłość. To, że jestem pewną siebie, otwartą i atrakcyjną kobietą dostrzegają też inni mężczyźni i nie ukrywam, że kusi cieszyć się życiem w sposób nieograniczony nakazami czy zakazami z mężczyzną, który nie jest znudzony życiem. A tak by wspominać niepohamowaną drogę życia z ukochaną osobą w FOTELU ale po 30stu latach wspólnego życia. Bo po to mi facet żeby patrzeć na niego jak w obrazek czy po to by przeżywać wszelkie emocje wspólnie? jeśli się ciesze, smucę czy odczuwam strach, chcę się dzielić tymi emocjami. i to działa w dwie strony! Wyobrazcie sobie lale znudzoną życiem, którą nic nie cieszy. W zaden sposób nie mozna jej dogodzic. Która najchętniej zamknęła by was w pokoju i zamknęła wam pape kiedy mówicie o zajebistym hubrydowym silniku czy weekendzie na crosach z kumplami gdzie frajdą dla Was jest zabłocony każdy kawałek waszego ciucha. A taka dupa poirytowana, przewracając oczyma czeka kiedy skończycie opowiadac. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi i że przeczytają to również kobiety, bo tak jak powiedziałam- wszystko działa w dwie strony.
pozdrawiam L.