Warto pokonać strach przed kobietami

Oto przemiana, jaką przeszedł Krzysiek
Dzięki za ten list!

Napisałem ten tekst bo chcę aby każdy kto waha się przed podejściem do kobiet zastanowił się nad swoim strachem. Nad tym dlaczego chce ciągle żyć w tym strachu zamiast zacząć działać i wyzwolić się z kajdanów jakie go krępują. Sam się kiedyś bałem, sam szukałem wymówek, usprawiedliwiałem się sam przed sobą. Traciłem każdego dnia. Traciłem okazje na ciekawe znajomości. Warto było zaryzykować? Warto. Osoby, które mają już ten etap za sobą nie znajdą tu nic nowego ale ci którzy jeszcze nie wystartowali może nabiorą do tego ochoty. Zapraszam do lektury.

Wszyscy jesteśmy na tej stronie z tego samego powodu. Chodzi o te delikatne (w większości), bezbronne istoty, które tak mieszają nam w życiu, czyli kobiety. Chcielibyśmy mieć je wszystkie (no może poza kilkoma wyjątkami), codziennie inną. Choć czasem z nimi jest źle to bez nich jeszcze gorzej. To co nas powstrzymuje przed tym by je mieć to brak wiary w siebie. Strach przed podejściem, może wyśmianiem. Przyznaj się sam sobie teraz ile razy widziałeś zajebistą laskę i chciałeś do niej podejść ale nie mogłeś? Czułeś się jakbyś wrósł w ziemię. I razy później to rozpamiętywałeś, plułeś sobie w brodę, nienawidziłeś siebie, że nie starczyło odwagi? Masz racje, zjebałeś po całości. Ja też zjebałem nie raz i wiem, że już tej laski nigdy nie spotkam. Zarówno ty jak i ja straciliśmy okazję na być może ciekawą znajomość. A może nawet na coś więcej? Między innymi z tego powodu kilka miesięcy temu szukałem w Internecie jakichś informacji, które by mogły mi pomóc w nabraniu pewności siebie. Trafiłem, dziś mogę powiedzieć z czystym sumieniem na szczęście, na stronę prowadzoną przez Marso. Miałeś podobnie? Jeżeli tak jak ja zacząłeś wprowadzać wskazówki jakie otrzymujesz to dostrzegłeś, że to zaczyna działać. Dostrzegłeś sygnały od kobiet, których wcześniej nie widziałeś. Wiesz, że jesteś na właściwej drodze. Jeśli jednak jeszcze się wahasz lub ogranicza cię coś przed zmianą siebie, swoich przekonań, nabrania pewności siebie to postaram się ci pokazać, że każdego dnia tracisz. Kiedyś możesz stracić kobietę swojego życia i spędzić swoje dni przy pierwszej lepszej, która będzie Cię chciała. Będziesz wtedy szczęśliwy? Odpowiedz sam sobie. Ja być może straciłem taką osobę przez to, że nie potrafiłem postępować z kobietami. Wierz mi, nie jest to miłe uczucie.

Tak jak już wspominałem kilka miesięcy temu postanowiłem zmienić siebie i swoje przekonania. Na stronie jakpoderwac.com znalazłem wiele wskazówek jak tego dokonać. Po przeczytaniu pierwszych tekstów zobaczyłem, że coś w tym jest. Z każdym kolejnym coraz więcej rzeczy stawało się jaśniejszych. Czułem się jakbym otwierał oczy. Zakupiłem ebooki, zapisałem się na MarsoPro Newsletter i zacząłem coraz bardziej w to wnikać. Na początku skupiałem się na pewności siebie. Chciałem ją zwiększyć. Zacząłem rozwijać w sobie cechy jakie chciałem mieć. Zacząłem rozmawiać z ludźmi. Zacząłem bardziej się otwierać. Dobrym pomysłem było też trenowanie swojej postawy, głosu, nowych zachowań w kontaktach z koleżankami, które dostrzegały zmianę. Dlaczego z koleżankami? Bo wtedy czułem się na luzie. Korzystałem z lustra by skorygować swoją postawę i mimikę twarzy. Z czasem to procentowało i stawałem się pewniejszy niż byłem, zacząłem bardziej wierzyć w siebie. Wtedy też uznałem, że to dobry moment by zacząć rozmawiać z nieznajomymi kobietami. Na początku nie wyglądało to najlepiej, gubiłem się, czasami brakło słów albo powiedziałem jakąś głupotę. Jednak się nie poddawałem bo wiedziałem, że od czegoś trzeba zacząć. Pewnie teraz masz przed oczami obraz jak dziewczyny mnie wyśmiewają gdy staram się tak nieporadnie do nich zagadać? Mogę cię zapewnić, ze ani jedna mnie nie wyśmiała (przynajmniej nie w oczy). Nie usłyszałem też spierdalaj, jesteś pojebany czy okrzyku pooolicjaaaa 😉 Jedyne co mi zrobiły to nie dały numeru. Straszne co? Gdy się nad tym zastanowiłem to dało mi dodatkowej pewności, ze podejście do kobiety nie jest niczym strasznym. Często są zaskoczone tak, że nie wiedzą co powiedzieć. Dlaczego? Bo mało kto do nich podchodzi na ulicy czy w innych miejscach. Kiedyś mi koleżanka powiedziała, że nieraz widzi fajnego chłopaka i chętnie by go poznała, on patrzy się na nią ale nie ma odwagi by podejść. Ty miej odwagę i podejdź. Gdy coś źle zrobisz to najczęściej usłyszysz, że ma chłopaka. Twój wybór czy powalczysz czy odpuścisz. Ja mimo, że znałem teksty na odbicie odpuszczałem na początku bo miałem pustkę w głowie. Jak nauczysz się odpowiadać zabawnie i w sposób trochę zaczepny to zobaczysz uśmiech i wyciągnięta rękę na przywitanie. Trzeba się też liczyć z tym, że kobieta może nie mieć humoru czy mieć jakieś problemy i nie zechce cię poznać. Nie wiń jej. Też masz czasem zły dzień. Dziś po kilku miesiącach teorii i praktyki nie boję się podejść do kobiety. Nawet wybieram te najładniejsze bo widzę w tym wyzwanie a poza tym fajnie jest pogadać z fajną laską. Tylko, że ja nie podchodzę z myślą, że musze mieć jej numer za wszelką cenę czy umówić się z nią, nie patrzę na nią jak na przyszłą matkę moich dzieci. Dystans, otwartość, dobry humor. Dostanę numer to fajnie ale jak nie to potraktuje to jak kolejne doświadczenie. Nie stosuję też jakichś otwieraczy z Internetu czy czegoś takiego. Staram się dostrzec w lasce coś o co można się zaczepić. Jak idzie z psem to zagaduje o psa, jak kupuje coś w sklepie to pytam czy nie potrzebuje męskiej opinii, jak biegam i widzę, że biega fajna laska to pytam czy się pościągamy. Najważniejsze by nie wyjść na sztucznego a tak może się stać gdy korzystamy z jakichś gotowców. Mam gdzieś co ona odpowie ale już mogę wejść w normalną gadkę bo zwróciłem jej uwagę. W większości przypadków gdy nie zaczynasz rozmowy od komplementów czy wychwalania jej urody to bardzo chętnie z tobą pogada bo czuje się pewniej. Ty tez nie wychodzisz na napalonego na nią. Nie zagaduję tylko do dziewczyn, z którymi chcę się umówić ale do różnych gdy tylko jest okazja. Coś w rodzaju treningu. Polubiłem to. Ani jedna mnie nie wyśmiała. A nawet jeśli kiedyś się tak stanie to wiesz co? Mam to w dupie i pośmieje się razem z nią. Nie rusza mnie to już. Kiedyś się tego bałem. Przydatna tu jest do nauczenia się jedna z zasad Davida X, która mówi o tym, że nie powinno obchodzić cię to co one myślą. Jak przestaniesz myśleć za nie, analizować, zastanawiać się jak cię odbiorą to będzie ci łatwiej. Będziesz budził się z myślą, że życie jest fajne a na świecie jest dużo pięknych kobiet i nic cię już nie ogranicza by je poznawać.

Jak widzisz warto rozwijać pewność siebie. Tu nie chodzi o to by robić z siebie na siłę Bad boya ale aby wierzyć w siebie. Warto rozmawiać z kobietami, warto zobaczyć ich zaskoczone i zaciekawione twarze gdy zagadujesz. Tylko musisz pamiętać o czymś. To wciąga! Będziesz chciał więcej. Pomyśl o tym jak rano jedziesz do roboty autobusem i wiesz, że czeka cię ciężki dzień. Widzisz fajną laskę. Podejdź i pogadaj z nią, zdobądź doświadczenie. Zobaczysz jak poprawi ci się humor i to co cię czeka nagle przestanie być aż takie straszne. Nie musisz brać od niej numeru. Najważniejsze, że poczujesz się lepiej bo kolejny raz pokonałeś to co cię kiedyś ograniczało. Zrzuciłeś kajdany. Ja każdego dnia staram się rozwijać i będę to robił nadal. Ciągle się uczę i może jestem jeszcze na początku drogi to już wystartowałem. Nie czekam aż samo przyjdzie. Daleko jeszcze by zyskać to czego chcę ale jestem na dobrej drodze i kiedyś to zdobędę. Ty też możesz czuć się lepiej i wywalczyć to czego chcesz lub dalej pluć sobie w brodę, że zabrakło odwagi. Wybór należy do ciebie. To tak jak w sporcie. Chcesz być dobry? Zero wymówek. Kiedyś od trenera boksu usłyszałem słowa. Daj z siebie wszystko albo spierdalaj do domu. Dałem z siebie ile mogłem. Ty też spójrz w lustro i zapytaj siebie ile włożyłeś pracy i serca by obudzić się lepszym człowiekiem. Może to trochę przesadne słowa, może za mocne ale jesteśmy tu po coś i nie dostaniemy tego z dnia na dzień. Trzeba pracować nad sobą. Byłem taki jak ty a dziś spotykam się z kobietami. Powodzenia.

You can leave a response, or trackback from your own site.

3 komentarze to “Warto pokonać strach przed kobietami”

  1. pawel pisze:

    Zajebiście budujący artykuł, jak to czytam, to czuję, że ma sens i na pewno motywuje do pracy nad sobą. A jak reagują inni ludzie np. w autobusie albo na przystanku? Olewasz/olewacie totalnie, to że inni na Was patrzą i sobie myślą „O jakiś gimbus próbuję wyrwać dupę”. Bo już nie raz miałem podbić do panny w miejscu publicznym, ale to mnie blokowało, że dostanę kosza przy innych ludziach. Teoretycznie obcy, więc powinno się mieć gdzieś, co sobie myślą.

  2. Marso pisze:

    Paweł, czy idąc na rower przejmujesz się, że ludzie widzą jak jedziesz? Czy robisz coś złego? Nie

    Jak chcesz poznać dziewczyne i inni to widzą, to czy robisz coś złego? Nie 🙂
    Wyjdź poza ramy społeczne 🙂

  3. Siders pisze:

    Zajebisty artykuł. Nie dawno trafiłem na stronę i muszę powiedzieć ze czuje sie o wiele lepiej, wcześniej żyłem jak pies na smyczy,ale z tym koniec,jest tyle pięknych pań do poznania, powiedziałem sobie koniec z odpuszczaniem sobie, zagaduje, próbuje już mnie nie interesuje co sobie pomyślą 😉
    Jak pisał autor, zawsze to nowe doświadczenie. To nie jest sprawa życia i śmierci, dobra zabawa, humor i pewność siebie. Dzięki chłopaki za pozytywne treści na tej stronie 😉

Leave a Reply

Powered by WordPress | Designed by: Best SUV | Thanks to Toyota SUV, Ford SUV and Best Truck